Far Cry 5 – surowszym okiem

far cry 5

Choć wyszedł całkiem niedawno – 27 marca, Far Cry 5 już okazał się hitem sprzedażowym. W pierwszym tygodniu od premiery Ubisoft zarobił na tym tytule już 310mln dolarów.

Far Cry 5 jest najszybciej sprzedającą się odsłoną serii.

Pod tym względem poprzedniczkę przebił prawie dwukrotnie. Z gier Ubisoftu jedynie The Division sprzedawało się lepiej.
Sama gra jest pozytywnie oceniana przez graczy. Ogromna mapa, dużo zawartości, mnóstwo ukrytych ciekawostek. Brzmi pięknie. Szkoda tylko, że zdecydowana większość tego pojawiła się już przy okazji innych gier. O ile na początku jesteśmy przytłoczeni ogromem atrakcji, po kilku dniach zaczyna włączać się znużenie.

Pod kątem technicznym gra jest fenomenalna. Wspaniale zrobione lokacje, zachwycająca grafika. Tak jak w prawdziwym życiu, czasem chce się przystanąć i popatrzeć na piękno wykreowanego świata. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że ziemie te dotknięte są wojną, przemocą i religijnym fanatyzmem.

Gra na chwilę obecną zmaga się z dużą ilością bugów.

Niestety po raz kolejny chęć wydania gry jak najszybciej wygrała. Nasi towarzysze nie grzeszą inteligencją i często najlepszym sposobem jest wydanie im rozkazu stania w miejscu i zrobienie wszystkiego samodzielnie. Najwięcej problemów sprawia woda, która lubi zniknąć, dziwnie się ustawić, a jej specjalne właściwości pozwalają na pływanie pod prąd… wodospadu.

Far Cry 5 daje graczowi mnóstwo swobody. Możemy pływać, latać, jeździć czym tylko chcemy. Jeśli chodzi o eksterminację wrogów, również istnieje na to kilkadziesiąt różnych sposobów. Far Cry 5 jest dobrym tytułem. Daje graczowi to samo co poprzednie części serii i dokłada do tego zdecydowanie lepszą oprawę graficzną. Niestety, właściwie z nowości… to tyle….